sobota, 20 lipca 2013

遺憾 czyli po chińsku przepraszam!

Serio, nie wiem co napisać. Jest mi mega głupio. Nie wiem czy teraz ktokolwiek będzie chciał jeszcze tutaj wrócić, aczkolwiek mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko jest dla mnie stracone ^^
Sama nie wiem czemu tak wyszło jakoś. Początkowo, miała to być króciutka przerwa spowodowana końcem roku. Wiadomo, masa nauki itd. Sytuacja jeszcze bardziej się pogarsza gdy ktoś tak jak ja przez większą część roku szkolnego nie wykazuje zbytniej chęci uczestniczenia w życiu szkoły. Dlatego ostatnie tygodnie były dla mnie ciężką charówką. Ale potem, gdy wyszłam już na prostą i nawet (o dziwo) nie skończyłam z aż tak kiepskim wynikiem (wręcz nieskromnie tutaj wtrącę, że jestem z siebie całkiem zadowolona), to... No właśnie nie wiem co. Chyba doznałam takiej chwili zwątpienia. Nie wiem czemu, szczególnie, że to były zaledwie moje początki. Mam nadzieję, że nigdy mnie to już nie spotka, bo pisanie o otaczającym mnie świecie z mojej perspektywy sprawia mi nie lada przyjemność. Tak więc jestem, i już zostanę. Obym to jak najszybciej nadrobiła. A tymczasem jest godzina 7:49, sobota, wakacje, a ja nie spałam przez całą noc. Czasem trzeba trochę poświrować, nie? :)

I tak jeszcze tak na powitanie coś ode mnie :) Zakochana w tych wyżej18 ^^