środa, 3 kwietnia 2013

Krótszym, dłuższym słowem wstępu

Elo, Elo :>


Więc tak idę od razu z grubej rury, bo nie lubię głupich wstępów. Pisząc to jeszcze nie wiem czy gdzieś to zamieszczę, ale jeśli ty (czyli ktoś) to czytasz to znaczy, że jednak się zdecydowałam, bo raczej żadnym modernizacjom tego poddawać tego nie będę. No może poza poprawką błędów ortograficznych, których niestety robię pełno. Taki ze mnie nieuk jeden. Zakała rodziny normalnie. Ale kończąc już słowo wstępu, ostatnio doszłam do wniosku, że chciałabym podzielić się ze światem moimi dziwnymi i nieokiełznanymi myślami na temat wszystkiego. Więc tak zaczęłam myśleć. No i myślałam i mówię do siebie ( mentalnie, żeby nie było. Aż tak źle jeszcze ze mną nie jest, ale jakby co to dam znać). PO prostu nagle zaczęłam odczuwać taką potrzebę. Podoba mi się idea vloga i tak dalej ale mówię nie, bo chciałabym jednocześnie zachować prywatność ( odkąd pamiętam jestem chorobliwie nieśmiała- mój największy problem). Więc zostało jedno wyjście-blog. Ogólnie sama nie wiem czy to upublicznię, ale w sumie co mi tam. Takie pisanie bez sensu do szufladu też w sumie nie wychodzi daleko poza moją głowę a nie o to mi przezcież chodziło. A poza tym i tak pewnie raczej mało kto to znajdzie, więc co mi zależy. Jak coś sobie postanowić to trzeba być co do tego trochę konsekwentnym. Więc przechodząc jeszcze bardziej do rzeczy. Chciałabym tutaj pisać trochę o tym co mnie wkurza, irytuje ( a trochę tego jest- taki ze mnie typ niezbyt opanowanego psychicznie człowieka), uszczęśliwia, martwi, czym się przejmuje. Chcę po prostu trochę zrzucić tego z siebie. Ale oczywiście nie będzie to jakiś mdły pamiętnik czy coś. Ogólnie tematyką główną będzie wszystko. Prócz pisania o mnie będę też poruszać różne kwestie ze świata, który mnie otacza. Jakieś tam dziwne filozoficzne przemyślniei tak dalej. A nóż, widelec, łyżeczka, kogoś to jakoś mniej lub więcej zainteresuje. Nie wiem to chyba tle słowem wstępu, po co mam się bardziej na początek rozwlekać? O ja, nawet mi się to podoba. Może coś z tego będzie, ale póki co musze jeszcze zająć się częścią estetyczną. Wiadomo, wszystko musi jakoś wyglądać. Stylówa i tak dalej. Ukażę swoją kreatywną duszę ( ha-dobry żart ^^). Nie mam jej... Jeśli dobrze pamiętam to miałam już kończyć. So... Bye my lovers. :)

1 komentarz: